Używamy Cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Dalesze korzystanie z tego serwisu oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Dowiedz się więcej o naszej polityce prywatności

Zamknij

08/06 - 28/06/2015

fot. Marcin Czajka
Galeriafot. Marcin Czajka

Marcin Czajka uważa, że fotografia i podróżowanie to dla niego idealnie uzupełniające się rzeczy. W swoim najczęstszym koszmarze zapomina na wyjazd aparatu. 

"Walki kogutów to jedna z najbardziej popularnych form hazardu w Ameryce Łacińskiej i Azji. Wszędzie towarzyszą im wielkie emocje, które rosną wraz z kwotą zawieranych zakładów. Zwierzęta staczają dramatyczną walkę na śmierć i życie." /Marcin Czajka/

Nikaragua była drugim krajem, w którym oglądałem walki kogutów. Walki są bardziej okrutne, a zwierzęta traktowane dużo bardziej przedmiotowo niż miało to miejsce na Filipinach. Tam walka kończyła, się gdy kogut nie mógł ustać. W Nikaragui natomiast ptak był zdolny do walki, nawet jeśli zupełnie nie był w stanie się poruszać, wystarczyło, że leżał a jego głowa nie opadała w dół. Z tego powodu o wiele częstsze były remisy, po prostu oba koguty nie były już w stanie walczyć. Do prowokowania używany był trzeci w pół żywy kogut, którego miejsce znajdowało się w specjalnej budzie. Ludzie machali nim wokół innych ptaków, wzbudzając przez to w nich agresje. Najbardziej jednak obrzydliwy był moment, w którym odsysano kogutom krew. Mężczyźni oczyszczali w ten sposób ptaki, by mogły dalej walczyć. Porównując oba kraje pod tym względem, można by rzec “Pokażcie mi walki kogutów w waszym kraju, a powiem wam, jakim jesteście narodem”. 

Blog: czajek.net/blog

Partner Peron4.pl