Używamy Cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Dalesze korzystanie z tego serwisu oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Dowiedz się więcej o naszej polityce prywatności

Zamknij

08/06 - 28/06/2015

Publikujemy sprostowanie do wypowiedzi Sławomira Sierakowskiego zawartych w tekście „Jak sztuka pokonała biskupów”, opublikowanym na łamach „The International New York Times” (4 lipca 2014) oraz przedrukowanym we fragmentach na łamach Gazety Wyborczej (5-6 lipca 2014).

„Gazeta Wyborcza” nie wyraziła zgody na publikację poniższego tekstu.

____

Sławomir Sierakowski w tekście „Jak sztuka pokonała biskupów” przedstawia fakty dotyczące odwołania spektaklu „Golgota Picnic” na Malta Festival Poznań 2014, w sposób nieścisły, zmieniając kolejność zdarzeń i pomijając niektóre z nich.

Sierakowski pisze: „organizatorzy (…) przestraszyli się fundamentalistów katolickich zbratanych z kibicami i odwołali pokaz spektaklu Golgota Picnic”. Fakty są takie, że Malta postanowiła nie dopuścić do fizycznej konfrontacji z tysiącami protestujących – ultrakatolików oraz chuligańskich bojówek klubów piłkarskich. Arcybiskup Poznania Stanisław Gądecki usankcjonował swoimi wypowiedziami pasywne i aktywne działania protestujących, nawoływał wręcz do ogólnopolskich zamieszek. Festiwal pozostał z tym zagrożeniem sam, nie otrzymał wsparcia ze strony policji i władz miasta, zawiodły zatem instytucje państwowe.

Sierakowski pisze: „Prezydent miasta Poznania Ryszard Grobleny (…) poparł autocenzurę organizatorów twierdząc, że spektakl godzi w tradycyjne poznańskie wartości i odbierany jest tym samym jako prowokacja”. Tymczasem słowa przytoczone przez autora były wypowiedziane przez Prezydenta w liście upublicznionym dnia 17 czerwca 2014 na stronie internetowej Urzędu Miasta, na 3 dni przed podjęciem przez nas decyzji o odwołaniu pokazów. W jaki sposób Prezydent mógł poprzeć nasze zachowanie? List był jedną z przyczyn podjęcia decyzji o odwołaniu spektaklu ponieważ cała odpowiedzialność moralna za to, co się wydarzy wokół „Golgoty Picnic”, zarówno przed Centrum Kultury Zamek, jak i w otwartej przestrzeni klubu festiwalowego na placu Wolności oraz na ulicach Poznania, została explicite przesunięta ze służb porządku publicznego na organizatorów Festiwalu Malta.

Sierakowski pisze: „tchórzostwo organizatorów Malty doprowadziło do mobilizacji przedstawicieli kultury (…), którzy postanowili zaprezentować całej Polsce to, co próbowano schować w Poznaniu”. Przypominamy, że Malta była, jest i będzie podmiotem, który broni wartości artystycznej i intelektualnej spektaklu „Golgota Picnic”. To my sprowadziliśmy go do Polski, to my broniliśmy go w oświadczeniach i listach pisanych do Arcybiskupa i Radnych Poznania, to my po odwołaniu pokazów próbowaliśmy przenieść cały spektakl do Nowego Teatru w Warszawie (na co reżyser się nie zgodził), a następnie w ścisłej współpracy z Nowym Teatrem i w porozumieniu z Rodrigiem Garcíą – pokazaliśmy 26 czerwca specjalną adaptację „Golgoty Picnic”. Ponadto Malta była w kontakcie z organizatorami czytań i projekcji, natychmiast pozyskała od hiszpańskiego producenta prawa autorskie do emisji nagrania, a od Garcíi zgodę na użycie tekstu, także na jego publikację w „Gazecie Wyborczej”.

Zapewne wygodniej o tym nie wspomnieć, zmienić kolejność zdarzeń i sprowadzić rolę Malty do strachliwego autocenzora. To prostszy scenariusz, który w dodatku pozwala na ruinach tej decyzji uczynić bohaterami tych, którzy uaktywnili się dopiero wtedy, gdy nasze miesięczne starania (bo decyzja została podjęta miesiąc po pierwszych protestach) o bezpieczny dostęp do sztuki i poszanowanie wolności słowa zostały stłamszone.